Abstrakt: |
Przedmiotem badania była rola rodziny zastępczej niespokrewnionej w zaspokajaniu potrzeb biologicznych, psychicznych i społecznych dzieci osieroconych. W badaniu w 1990 r. wzięły udział 24 rodziny. W rodzinach pełnych utrzymywano się z pracy zarobkowej, renty albo emerytury. Samotne matki w większości pracowały zawodowo. Wśród nich były osoby z wykształceniem średnim oraz wyższym, jedna – z podstawowym. Rodzice z pełnych rodzin mieli wykształcenie zawodowe, średnie albo wyższe. Dzieci z badanych rodzin uczęszczały do szkoły podstawowej, dwoje z nich – do szkół specjalnych. W badanych rodzinach starano się jak najpozytywniej oddziaływać na proces wychowawczy dzieci. Rodzice – co charakterystyczne dla rodzin zastępczych – świadomie decydowali się na przyjęcie i wychowywanie dziecka. We wszystkich rodzinach objętych badaniem zaspokajano potrzeby biologiczne dzieci. Dzieci były starannie ubrane, wyspane i dobrze odżywione. Samotne matki dysponowały większymi mieszkaniami. W nieco lepszej sytuacji materialnej były rodziny pełne. Rodzice starali się również – jak zaobserwowano – zaspokajać potrzeby psychiczne dzieci, tak by czuły się w domu bezpiecznie, obdarzały opiekunów zaufaniem. Ponad połowa dzieci z badanych rodzin systematycznie uczęszczała na zajęcia szkolne. Rodzice starali się adekwatnie do wieku nagradzać i karać dzieci. Nauczyciele oceniali dzieci jako pogodne. Dzieci wykonywały obowiązki domowe, uczestniczyły w procesie funkcjonowania rodziny. Samotne matki tworzyły silniejszą więź emocjonalną z dziećmi. W roku 1995 w badaniu wzięło udział 65 zastępczych rodzin terapeutycznych (spośród 1300 rodzin zastępczych z województwa gdańskiego). W rodzinach objętych badaniem wychowywało się 69 dzieci. Badanie pokazało, że we wszystkich tych rodzinach członków łączyła silna więź emocjonalna, najsilniejsza – w rodzinach obcych (tzn. niespokrewnionych). Potrzeby biologiczne lepiej zaspokajane były również w rodzinach obcych. Rodziny spokrewnione stanowili bardzo często dziadkowie na rentach albo emeryturach, dlatego też nie udawało im się najlepiej zaspokajać potrzeb dziecka. Dwoje dzieci wychowywało się z rodzeństwem. Kontakty z osobami spoza rodziny zależały od stopnia wad rozwojowych dziecka, w jednym przypadku zostały ograniczone do minimum ze względu na brak mowy, samodzielnego poruszania się i siedzenia dziewczynki. U większości dzieci defekty rozwojowe były wynikiem alkoholizmu albo narkomanii rodziców. Występowały takie schorzenia jak: porażenie mózgowe, upośledzenie umysłowe, choroby układu pokarmowego. Rodzice zastępczy najczęściej borykali się z takimi problemami jak: trudności w nauce, zaburzenia w zachowaniu, kłopoty dziecka ze zdrowiem, kłopoty wychowawcze, zły stan zdrowia opiekunów, złe warunki mieszkaniowe albo finansowe. Rodzice sugerowali, że nauczyciele i wychowawcy powinni być bardziej aktywni w działaniach na rzecz konkretnej rodziny terapeutycznej. Twierdzili również, że chore dzieci powinny bezpłatnie wyjeżdżać do sanatoriów, a także korzystać z instytucji zajmujących się rehabilitacją upośledzonych. |