Abstrakt: |
Badanie miało na celu opis żargonu uczniowskiego, czyli odmiany języka, dla którego kryterium wyróżnienia stanowiła przynależność stosujących go ludzi do grupy społecznej uczniów. Objęło ono 25 tys. uczniów ostatnich klas szkół podstawowych oraz wszystkich klas szkół ponadpodstawowych różnych typów. W rezultacie powstał bogaty słownik składający się z około 10 tys. haseł i obejmujący: terminologię związaną ze szkołą we wszystkich jej przejawach – określenia samej szkoły (np. buda, bidul, alkatraz), nazwy ocen (np. dwójka – klęczący beduin, szara rzeczywistość, wielbłąd dwugarbny), określenia przedmiotów nauczania (np. język niemiecki – dolf, deutsch, germański), określenia nauczycieli (np. apostoł, belfegor, gargamel) i uczniów (np. pilny uczeń – gleboryjek, laluch, nadgorliwiec), określenia klasówek (np. godzina ciemności piekielnych, bezludna wyspa, chwila spięcia), określenia odpytywania na lekcji (np. pranie z odwirowaniem) oraz samych lekcji (np. nudne lekcje – smętki, godzina wychowawcza – homilia); terminologię związaną z realiami pozaszkolnymi, często wywodzącą się z grypsery, którą uczniowie czerpią ze swojego otoczenia. Oprócz haseł opracowanych w postaci alfabetycznej autorki badań przedstawiły również kilka list tematycznych, składających się z synonimów, w tym ponad 300 określeń na stopień niedostateczny, równie bogaty zestaw określeń samej szkoły czy nauczycieli. W słowniku uczniowskim znalazły się również neosemantyzmy (np. barszczyk – człowiek smutny, bąbel – człowiek otyły) oraz neologizmy (np. bańkopisarz – uczeń piszący prace wyłącznie na oceny niedostateczne, kiepownica – popielniczka, klapaki – uszy). Zarejestrowano także uczniowskie powiedzonka, porównania, aforyzmy i rymowanki (np. ą ę, bułkę przez bibułkę – o osobie nadmiernie zważającej na formy towarzyskie, bolą mnie włosy i paznokcie – jestem zdenerwowany, chyba cię grzywka szczypie – zwrot do osoby mówiącej głupstwa, dzielny jak złapany partyzant, cienki jak kisiel na kolonii). |