Abstrakt: |
Przedmiotem badania była edukacja kulturalna dzieci w rodzinach wielodzietnych. Badaniem objęto 93 rodziny, w tym 57 z dużego miasta, 15 ze średniego i 21 ze wsi. Materiał zebrano na podstawie wywiadu środowiskowego. Na podstawie otrzymanych danych próbowano określić rozwój biosocjokulturowy dzieci. Analiza zgromadzonego materiału wykazała, że członkowie rodzin wielodzietnych wolny czas spędzają głównie w domu. 18,3% ojców i tylko 3,2% matek zadeklarowało, że znajduje czas na realizowanie hobby. W blisko 1/3 rodzin rodzice razem z dziećmi wybierali się na spacery, w tylu samu rodzinach rodzice i dzieci razem wybierali się nad wodę albo do lasu. Jednak już w 62,4% rodzin wspólną czynnością w czasie wolnym było oglądanie telewizji. W 43% przypadków rodzice i dzieci prowadzili wspólne rozmowy, w 22,6% grali i bawili się, w 32,6% wybierali się na wizyty u rodziny. Poza miasto wyjeżdżało tylko 10,8% rodzin. W 17,2% rodzin dzieci same musiały zorganizować sobie wolny czas. Obszar zamieszkania różnicuje częstotliwość wykonywania poszczególnych czynności w czasie wolnym. Jedynie 4,8% ojców i 9,6% matek ze wsi spędzało wolny czas z dziećmi na czytaniu książek albo czasopism. Odsetek ten był dużo wyższy w większych miastach: 40,4% ojców i 33,3% matek czytało razem z dziećmi. Rodzice ze wsi dwa razy częściej niż rodzice z dużego i średniego miasta odpoczywali w wolnym czasie. 40 spośród 72 dzieci z miast korzystało z placówek i instytucji kultury. 64% dzieci między siódmym a 11. rokiem życie nie uczestniczyło w zajęciach pozaszkolnych; rodzice motywowali tę sytuację wiekiem i nauką w godzinach popołudniowych, także niechęcią dziecka wobec tego typu zajęć i jego niekorzystnym stanem zdrowia. 20,4% rodzin posiadało księgozbiory złożone z ponad 300 pozycji; w takich wypadkach dzieci miały możliwość korzystania z lektur nie tylko szkolnych, lecz także takich, które były zgodne z ich zainteresowaniami. Prawie 40% rodziców nie kupowało systematycznie czasopism ani gazet, dzieci nie korzystały z wydawnictw encyklopedycznych, a księgozbiory składały się z zaledwie kilku pozycji. W domach takich brakowało niektórych urządzeń audiowizualnych. 6,5% rodzin w ogóle nie miało w swoich domach księgozbiorów; rodzice deklarowali, że dzieci korzystają w razie potrzeby z zasobów bibliotek. Ponad 1/3 rodziców dostrzegała, że wiele programów telewizyjnych zawiera sceny zbyt drastyczne dla dzieci w określonym wieku. Mimo to żaden rodzic nie dostrzegał potencjału w zachęcaniu dzieci do recepcji programów dla nich przeznaczonych, np. o charakterze kulturalnym albo edukacyjnym. 13% rodziców wskazywało, że ważniejsze niż oglądanie telewizji są higiena życia codziennego i obowiązki szkolne. Prawie 13% rodzin przyznało, że nie mogą kontrolować treści programów oglądanych przez ich dzieci. |