Abstrakt: |
W ramach badania poświęconego rodzinom zaprzyjaźnionym w pracy opiekuńczo-wychowawczej próbowano określić: jakiej grupie wychowanków domów dziecka potrzebna jest pomoc rodzin zaprzyjaźnionych, jaki jest rzeczywisty obraz kontaktów wychowanków z rodzinami zaprzyjaźnionymi, jakie zdanie na temat kontaktów z rodzinami zaprzyjaźnionymi mają wychowawcy w placówkach opiekuńczo-wychowawczych. Badaniem objęto 80 wychowanków (w wieku od 10 do 18 lat) i 30 wychowawców z trzech domów dziecka w województwie wrocławskim. Posłużono się metodą sondażu diagnostycznego z wykorzystaniem ankiety (wychowankowie) i wywiadu (wychowawcy). W jednym z domów dziecka 88% wychowanków miało stały kontakt z rodzinami zaprzyjaźnionymi, w kolejnym – 56%, w trzecim – jedynie 20%. Wychowawcy z tej ostatniej placówki mieli chłodny stosunek do relacji wychowanków z rodzinami zaprzyjaźnionymi. Opinie takie wynikały przede wszystkim z negatywnych doświadczeń z osobami, które – przez nieznajomość potrzeb dzieci przebywających w domach dziecka – po początkowym zaangażowaniu albo zrywały kontakt, albo poprzestawały na sporadycznych wizytach. Niektórzy wychowawcy pesymistycznie pojmowali skuteczność oddziaływania relacji z rodzinami zaprzyjaźnionymi na wychowanków. Według niektórych kontakty takie powodują w wychowankach większe roszczenia materialne. Wychowawcy z pozostałych dwóch domów dziecka dostrzegali konieczność relacji wychowanków z rodzinami zaprzyjaźnionymi w procesie wychowawczym. Wychowawcy zwracali dużą uwagę na konieczność poznania środowiska, z którego wywodzą się rodziny zaprzyjaźnione, a także motywów, dla których chcą nawiązać kontakt z dziećmi z placówek opiekuńczo-wychowawczych. Zdarza się, że powodem zgłoszenia jest niespełniona potrzeba macierzyńska, co powoduje, że rodzice nie liczą się z indywidualnymi właściwościami dzieci, bo tworzą wyidealizowany obraz wymarzonego dziecka. To wychowawca powinien dokonywać za każdym razem wyboru rodziny, bo to on zna najlepiej wychowanków. |