Abstrakt: |
Przedmiotem badania było „drugie życie szkoły”, które zdefiniowano jako nieformalny rytuał przyjmowania pierwszoklasistów („kotów”) do społeczności uczniowskiej przez starszych uczniów, często z wykorzystaniem przemocy („kocenie”). Badaniem objęto 100 uczniów sosnowskich szkół ponadpodstawowych w wieku 15-18 lat, w tym 30 uczniów technikum, 30 – liceum ogólnokształcącego, 40 – szkoły zawodowej; 56 dziewcząt i 46 chłopców. Wyniki badania ujawniły, że większość uczniów była zaznajomiona ze zjawiskiem „drugiego życia” (74 osoby), część próbowała je zdefiniować jako „tępienie kotów”, „zabawę”, „zwyczaj przyjęcia”, „okres, który każdy musi przejść”, „zastraszanie”, „prześladowanie” (66 osób). Uczniowie technikum i szkoły zasadniczej kojarzyli „kocenie” z tępieniem oraz częściej powoływali się na istnienie takiej tradycji w ich szkole, a uczniowie liceum poprzez „drugie życie” rozumieli raczej imprezy, życie uczniów niezwiązane z nauką. 79 uczniów przyznało, że w ich szkole funkcjonuje zjawisko „kocenia”, przy czym 49 wyraziło dla tego zjawiska aprobatę (gdy występuje w formie zabawy), a 39 – dezaprobatę. Jedynie 12 osób przyznało się do stosowania przemocy wobec młodszych uczniów (technikum i szkoła zawodowa). Badani mieli kłopot z uzasadnieniem, jakie są przyczyny tej przemocy, niektórzy powoływali się na fakt bycia wcześniej obiektem przemocy i chęć podwyższenia swojej wartości przez pokazanie fizycznej przewagi. Do „kocenia” najczęściej dochodziło poza szkołą lub w toaletach (w technikum wskazywano także na korytarz szkolny). Tzw. dziadkiem w szkole zasadniczej byli na ogół wzorowi uczniowie, w technikum – uczniowie powtarzający klasę, w liceum – uczniowi nieskategoryzowani w odpowiedziach (kategoria „inne”) lub wzorowi uczniowie (często nie podawano też odpowiedzi na to pytanie). „Kotami” zaś byli najczęściej uczniowie pierwszej klasy. Zgodnie z odpowiedziami badanych emocje towarzyszące doświadczaniu przemocy to przede wszystkim niepewność, ewentualnie strach. „Koty” ponoszą dodatkowo konsekwencje w postaci zniechęcenia do szkoły (technikum), znieważenia i zastraszenia (szkoła zawodowa) lub urazu psychicznego i nerwowości (liceum). „Dziadkom” grozi z kolei zawieszenie w prawach ucznia, wydalenie ze szkoły lub obniżenie oceny ze sprawowania. O pomoc można się było zwrócić przede wszystkim do znajomych. Uczniowie liceum wskazywali również na przyjaciela i rodziców, rzadziej nauczyciela. Uczniowie szkół zasadniczych najliczniej odpowiadali, że można liczyć tylko na siebie. |