Abstrakt: |
Celem badania było przybliżenie zjawiska „kocenia” w internatach. Badaniem objęto 130 wychowanków trzech internatów z Wielkopolski, którzy mieszkali w internacie pierwszy rok. Wśród badanych przeważały osoby w wieku 15 lat oraz dziewczęta. Żaden z badanych nie wyróżniał się pod względem budowy fizycznej. Wychowankowie pochodzili ze wsi, uczyli się w szkołach zawodowych i technicznych. Tylko nieliczni uczniowie uczestniczyli w kołach zainteresowań i organizacjach młodzieżowych oraz pełnili funkcje w internacie. W badaniu wykorzystano kwestionariusz składający się z 33 pytań, przeprowadzono również wywiady z ankietowanymi oraz kierownikami internatów. Wyniki badania ujawniły, że 92,3% respondentów znało zjawisko „kotów” i określało je jako wykorzystywanie przez starszych, egzamin z wytrzymałości, dręczenie, traktowanie jak śmieci, wyżywanie się, znęcanie się nad młodszymi, podział na podludzi i nadludzi. Jedynie dwie osoby stwierdziły, że „kocenie” ma swoje zalety, ale tylko, gdy nie jest się kotem. Wymienione przez badanych formy „pasowania” pozwoliły podzielić je na trzy kategorie przemocy – fizycznej (np. bicie, kopanie, „obcinanie”, „lepy”), materialnej (np. robienie zakupów, zabieranie jedzenia, wymuszanie pieniędzy), psychicznej (np. strasznie, szantażowanie, ośmieszanie) i moralnej (np. zmuszanie do picia alkoholu lub palenia papierosów, zmuszanie do całowania prezerwatywy, wykorzystanie seksualne). Przemocy ulegał co drugi ankietowany (54,6%), najczęściej we własnych pokojach (46,9%), czasem na korytarzach i w stołówce, rzadko w pokoju cichej nauki i świetlicach. Do przemocy dochodziło na ogół po zajęciach (72%), rzadziej w czasie przeznaczonym na naukę (13,8%), podczas ciszy nocnej (12%) i przed pójściem do szkoły (4,6%). Badani najczęściej czuli poniżenie, upokorzenie, przygnębienie, bezradność. Co drugi badany sprzeciwiał się, lecz nie podejmował walki ze strachu. Jedna osoba została drugą ofiarą w celu załagodzenia sytuacji, co piąta przechodziła koło procederu obojętnie. Badani uważali, że starsi koledzy chcą się w ten sposób zabawić ich kosztem (46,1%), pokazać swoją siłę (30,8%) i wyróżnić się (23,1%). 51,5% badanych uważało, że opiekunowie wiedzieli o tym zjawisku, lecz nie reagowali. 50 osób uznało, że wychowawcy sprzeciwiali się procederowi, najczęściej grożąc wyrzuceniem z internatu, powiadomieniem lub wezwaniem rodziców, wprowadzeniem nocnych dyżurów itp. 10% respondentów odpowiedziało, że opiekunowie nie wiedzą o „koceniu”. Rodzice 57 uczniów nie podjęli żadnych działań pomimo zwierzeń dzieci. 79,2% badanych uznało, że „kocenie” to tradycja internatu. Jednocześnie tylko 38 osób za tradycję uznało również otrzęsiny. Nauczyciele znali zjawisko „kocenia” i utożsamiali je z zabawą starszych mieszkańców internatu z młodszymi. Nie byli w stanie określić zasięgu tego zjawiska – szacowali na ogół, że dotyczyło około połowy pierwszoroczniaków. Zdaniem nauczycieli najczęstszymi formami „kocenia” to chowanie rzeczy, miauczenie i mierzenie korytarza zapałką, pobicia zdarzają się natomiast bardzo rzadko. Twierdzili również, że w swoich działaniach nie mogli liczyć na pomoc wychowanków, bo łączyła ich „zmowa milczenia”. |