Abstrakt: |
W pierwszym etapie przedmiotem badania była znajomość książek Tolkiena wśród studentów czwartego roku polonistyki. Założono wstępnie, że studenci czytali książki autora Władcy pierścieni. Teza ta nie została jednak potwierdzona. Spośród 28 ankietowanych (studiujących polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim) książki Tolkiena znało z lektury tylko dziewięć osób, 19 zaś nigdy po nie nie sięgało.Celem drugiego badania było określenie znajomości wybranych lektur wśród uczestników seminarium metodycznego (studentów dziennych i zaocznych). Większość badanych uczyła w szkołach prowincjonalnych, np. w Jaśle, Gorlicach i Krośnie. Listę 20 pozycji stworzono na podstawie spisów lektur drukowanych w Nowej Polszczyźnie i w Polonistyce. W sondażu wzięło udział 26 osób. Najwięcej badanych czytało takie książki jak: Pan Samochodzik Nienackiego (22), Księga dżungli Kiplinga (19), Tomek w krainie kangurów Szklarskiego (18), Pierścień i róża Thackeraya (16), Tajemniczy ogród Burnett (15). Aż 24 osoby przyznały się, że nie czytały Władcy Lewawu Terakowskiej, Bambuko, czyli skandalu w krainie gier Wojtyszki oraz Wielbłąda na stepie Krzysztonia. 23 studentów nie znało Zwierzoczłekoupiora Konwickiego i Zabić drozda Lee. 22 ankietowanych nie czytało dotychczas Buszującego w zbożu Salingera. 25 osób nie znało książki Niekończąca się historia Endego. Tylko dziewięć osób czytało książkę Mikołajek i inne chłopaki. Mimo że pozycje te znajdują się w spisach lektur do wyboru dla szkół podstawowych i gimnazjalnych, to nauczyciele nie znają większości pozycji, nie mają tych książek we własnych księgozbiorach, nie mogą do nich trafić także w miejscowych bibliotekach. |