Abstrakt: |
Celem badania było poznanie znajomości reguł stosowania imiesłowowego równoważnika zdania, jaką prezentowali pracownicy wydawnictw i nauczyciele oaz młodzież z klas maturalnych. W badaniu wykorzystano ankietę własnej konstrukcji, opartą na wynikach badań pilotażowych, polegających na analizie lingwistycznej prasy. Badaniem objęto 150-osobową grupę, z której 60% stanowili uczniowie klas czwartych warszawskich liceów ogólnokształcących, resztę zaś nauczyciele poloniści ze szkół średnich oraz pracownicy merytoryczni dużych warszawskich wydawnictw. Wyniki badania ujawniły, że najtrudniejszym zadaniem dla wszystkich grup badanych była część trzecia ankiety, w której respondenci mieli za zadanie wybrać z trzech propozycji zdań tę, która jest ich zdaniem poprawna. Najczęściej wstrzymywali się od odpowiedzi nauczyciele, najrzadziej zaś uczniowie, którzy podejmując ryzyko, udzielali odpowiedzi wzajemnie sprzecznych. Podobna niekonsekwencja pojawiła się w przypadku pracowników wydawnictw, przy czym mieli oni więcej poprawnych odpowiedzi niż niepoprawnych. Niektórzy respondenci jako niepoprawne zaznaczali konstrukcje obejmujące imiesłowy użyte w ich podstawowej funkcji czasowej (przy zachowaniu jednoczesności czynności). Wśród konstrukcji naruszających normę składniową najczęstsze były te użycia, które polegały na wykorzystaniu imiesłowowego równoważnika jako ekwiwalentu zdania skutkowego. Innym rodzajem błędu było użycie imiesłowu w roli równoważnika zdania okolicznikowego celu, następnie stosowanie imiesłowowych równoważników zdań współrzędnych, użycie czasowników modalnych w zdaniach z imiesłowowym równoważnikiem oraz naruszenie zasady tożsamości pomiotów (co szczególnie często wiązało się z brakiem podmiotu w zdaniu nadrzędnym). |