Abstrakt: |
Autor artykułu analizuje wpływ utworzenia gimnazjów na zmniejszenie nierówności oświatowych. Po opublikowaniu wyników pierwszego egzaminu gimnazjalnego (CKE, 2002) twierdzono, że istnieje związek między najniższymi wynikami szkolnymi a zamieszkiwaniem obszarów wiejskich, słabiej rozwiniętych gospodarczo, ubogich i ogarniętych bezrobociem (Kwieciński, 2002; Nowakowska, 2002). Autor wątpi jednak w ten związek, bowiem najsłabsze wyniki uzyskali uczniowie z trójkąta północno-wschodniego (Suwałki – Zielona Góra), a najbiedniejszy obszar Polski to byłe Królestwo Polskie i Galicja (południowy wschód). Co więcej, w części humanistycznej różnice między wynikami uczniów z miast i ze wsi różniły się jedynie o 0,3 odchylenia standardowego, czyli blisko 43% uczniów ze wsi zdobyło więcej punktów niż przeciętny uczeń z miasta, a blisko 33% gimnazjalistów z miasta zdobyło mniej punktów niż przeciętny uczeń szkoły wiejskiej. Krytycy reformy wskazywali, że gimnazjum pogłębia dziedziczenie przez dzieci statusu społecznego rodziców, choć nie istnieją dane, które mogłyby to potwierdzić (komisje egzaminacyjne nie zbierają informacji o pochodzeniu społecznym uczniów). Nie potwierdziło się także przekonanie, że uczniowie będą kończyć naukę na gimnazjum i zmniejszą się ich aspiracje oświatowe. Okazało się, że w 2000 roku do żadnej szkoły nie poszło 2,7% absolwentów klas ósmych, a w 2002% – 1,1% absolwentów gimnazjum. Autor wskazuje, że nierówności społeczne mogą powstawać powoli i ujawnią się dopiero po kilku latach od reformy. Możliwe też, że nie zebrano danych, które potwierdziłyby wpływ reformy na pogłębienie się nierówności społecznych. |